Leczenie łagodnego przerostu prostaty u mężczyzn bez operacji (bez tabletek)

Leczenie łagodnego przerostu prostaty u mężczyzn bez operacji (bez tabletek)

Ważna rada od autora

Jeśli to możliwe, zapoznaj się z materiałami strony na komputerze stacjonarnym, laptopie lub komputerze typu all-in-one. Dzięki temu znacznie łatwiej będzie przeglądać strukturę strony, poruszać się między sekcjami i w pełni przyswajać treści. Korzystanie ze smartfona także jest możliwe, jednak z powodu mniejszego ekranu niektóre elementy i nawigacja mogą być mniej czytelne. Informacje o problemach prostaty są tutaj przedstawione w dużej liczbie artykułów, a każdy artykuł zawiera wyłącznie praktyczne korzyści — bez zbędnych stron czy nachalnej reklamy.


Łagodny przerost prostaty: przez trudności do metody prawdziwego uzdrowienia

Szanowny czytelniku, który zainteresowałeś się tym źródłem, skoro tu jesteś, nie ma większej potrzeby tłumaczyć Ci, czym jest przerost prostaty. ŁPŚ – łagodne rozrosty gruczołu, które nie pozwalają człowiekowi w pełni żyć. Jeśli przystąpiłeś do lektury tego tekstu, oznacza to, że istnieje albo zagrożenie jego pojawienia się, albo fakt jego wystąpienia został już zdiagnozowany u Ciebie lub u Twoich bliskich.

Przyczyny łagodnego przerostu prostaty

Zestaw przyczyn, które go wywołały, prawdopodobnie również nie budzi w Tobie większego zainteresowania, ponieważ zwiastuny choroby lub sama choroba już są obecne. Mimo to wymienię je krótko, ponieważ prosta analiza może zapobiec dalszej szkodzie, którą – świadomie lub nie – z pewnym prawdopodobieństwem wyrządzasz swojemu organizmowi. Przerost powstaje w wyniku skurczów mięśniowych, a co za tym idzie – także naczyniowych, z powodu niedostatecznego krążenia krwi oraz zmian w funkcjonowaniu układu hormonalnego. Wszystko to z kolei zaczyna się od długotrwałego procesu zapalnego w gruczole krokowym, będącego następstwem wielostronnego szkodzenia samemu sobie, braku ruchu, obżarstwa i spożywania szkodliwych produktów, jako powikłanie po innych chorobach, a nawet jako efekt uboczny ich farmakologicznego leczenia. Wiekowi w tym zestawieniu poświęcam ostatnie miejsce i całą dalszą treścią przedstawioną na stronie ten fakt uzasadniam. Nie wracaj myślami do dawnych błędów i grzechów – nie ma sensu ranić świadomości. Jeśli jednak jakaś wada nabyta z biegiem lat wciąż w Tobie tkwi, radzę zastanowić się nad nią poważnie. Obecnie mam 61 lat (rok 2025) i od dłuższego czasu nie mam najmniejszego śladu łagodnego przerostu prostaty, nie odczuwam żadnych bolesnych objawów ani nerwowości z nimi związanej. Żyję z doskonałą energią każdego dnia i prowadzę aktywny tryb życia. Koszty mojego uzdrowienia nie mają żadnego porównania z ceną nawet jednorazowej wizyty w najskromniejszym pod względem finansowym ośrodku medycznym. I właściwie nie są to żadne koszty, jeśli przynoszą ciału radość.

Objawy ŁPŚ, diagnostyka i pierwsze kontakty z lekarzami

Mój obecny stan jest wynikiem poszukiwań, zdobytej wiedzy i rozsądnego jej zastosowania. Ale był też inny okres… Z problemami z oddawaniem moczu zetknąłem się ponad dwadzieścia lat temu. Później pojawiły się tępe bóle w okolicy pachwin i rozpoczęły się wizyty u specjalistów. Przez kolejne trzy i pół roku musiałem kontaktować się z różnymi urologami, którzy po obowiązkowych badaniach dotyczących objawów chorobowych gruczołu krokowego najpierw stwierdzali zagrożenie ŁPŚ (nie wiem, czy w medycynie istnieje w ogóle taki rodzaj diagnozy?!), a później łagodny przerost prostaty. Po wizytach, jak przystało, przechodziłem kuracje z użyciem zestawu niezbyt tanich leków. Początkowo rzadko doświadczałem krótkotrwałych i nieznacznych ulg (najprawdopodobniej bardziej je sobie wmawiałem niż naprawdę odczuwałem), a potem brałem tabletki bez żadnego pożytku, zawsze jednak zyskując skutki uboczne w postaci zaburzeń w normalnym funkcjonowaniu organizmu. Dobrze, że starczyło mi rozsądku, by nie sięgać po farmakologiczne preparaty, które są zabójcze dla zdrowia.

Urolodzy i metody leczenia przerostu prostaty

Osobiste doświadczenia w kontaktach ze specjalistami

Wszyscy ci nieszczęśni lekarze kojarzyli mi się w świadomości z grabarzami cmentarnymi, bo mieli z nimi dwie wspólne cechy: byli małomówni i bardzo drodzy w swoich usługach. Oprócz recept na tzw. preparaty do leczenia gruczołu krokowego nigdy nie otrzymywałem żadnych zaleceń, jak z taką chorobą żyć. Po opuszczeniu ich gabinetów wydawało mi się, że ślub milczenia jest najważniejszym warunkiem pracy eskulapów, a każdy z nich podpisuje w odpowiednich instytucjach zobowiązanie o nieujawnianiu jakichkolwiek informacji zdrowotnych. Dużo później stało się jasne, że wszystko jest o wiele prostsze, a przyczyną tego milczenia jest zwykła ograniczoność umysłowa. Leczenie farmakologiczne łagodnego przerostu prostaty okazało się całkowicie bezskuteczne. Tymczasem choroba postępowała, a problemy z oddawaniem moczu stały się całodobowe. Czas odpływu moczu podczas wizyty w toalecie mógł wynosić od 3 do 7 sekund. Do tego odpływu musiałem przygotowywać się pięćdziesiąt razy dłużej, a dokładniej – psychicznie nastawiać. Czy można całkowicie wyleczyć prostatę? Nie tracąc ducha, wciąż szukałem skutecznego sposobu leczenia lub przynajmniej złagodzenia objawów, poznawałem wszystko, co nowe w terapii ŁPŚ. Wszechobecna reklama po dziś dzień trąbi, że takich środków jest mnóstwo.

Testowanie urządzeń do leczenia prostaty

Kiedyś usłyszałem o pewnym urządzeniu–aplikatorze, który miał wykonywać ciepło-magnetyczny masaż wibracyjny w leczeniu stanów zapalnych gruczołu krokowego i nosił nazwę „Mavit”. Informacja o nim była dla mnie nowością. Urządzenie było energicznie reklamowane jako aparat do leczenia łagodnego przerostu prostaty w warunkach domowych. Trochę zaniepokoiła mnie cena, choć sprzedawca zapewnił, że produkt dostarczany jest bezpośrednio od rosyjskiego producenta, bez pośredników i handlowej marży. Koszt tego niemal przenośnego, prostego urządzenia był wówczas równy wydatkom na dwa południowokoreańskie telewizory średniej wielkości. Instrukcja zapewniała, że to cudowne urządzenie leczy przerost prostaty. Już po pierwszym cyklu zabiegów nie odczułem żadnej poprawy. Producent twierdził, że należy kontynuować, wytrzymać i nie przerywać kuracji. W połowie drugiego cyklu pojawiły się już poważne bóle i uczucie zawieszonego ciężaru w głębi pachwiny. Egzekucję nad moim organizmem musiałem przerwać, a urządzenie–zabójcę schować jak najdalej. Wyrzucić wtedy żal było – tyle pieniędzy przecież wydałem! Optymizm zaczął jednak powoli gasnąć, choć jeszcze nie całkowicie. Następnym moim zakupem do leczenia chorób prostaty była niewielka piramida z metalowym stelażem (podobna do przekroju egipskiej). Opis jej właściwości obiecywał niemal uzdrowienie z każdej choroby. Nie odstraszyła mnie nawet cena – prawie czterysta dolarów amerykańskich. Urządzenie, jak mi się dziś wydaje, nieco łagodziło ból, ale poza tym nie dawało żadnych efektów.

Leczenie ludowe łagodnego przerostu prostaty

Suplementy biologiczne

Podjąłem próbę wykorzystania w leczeniu suplementów biologicznych. Zamówienia i kontakt proponowano przez reklamy telewizyjne, które zachęcały do rozmowy telefonicznej. Po kilku minutach rozmowy z rzekomym specjalistą po drugiej stronie linii poważnie zaniepokoił mnie poziom jego profesjonalizmu, a cena witaminizowanego preparatu o nazwie „Siła imperatora”, sięgająca ponad tysiąc dolarów amerykańskich, skłoniła mnie do szybkiego wycofania się (późniejsze telefony długo jeszcze nie dawały mi spokoju). W takim rodzaju biznesu oszustów żerujących na ludzkim nieszczęściu jest sto procent ze stu. Poszukiwania w tym kierunku musiałem zakończyć z powodu ich całkowitej bezsensowności.

Środki ludowe i jasnowidze

Próbowałem leczyć przerost prostaty środkami ludowymi. Jeździłem do pewnej babki–jasnowidza. Dała mi trochę wody. Nie wzięła dużo pieniędzy. Po jej użyciu noc trochę lepiej przesypiałem, ale to „trochę” nie było pełnym rozwiązaniem, woda z kranu nie leczyła, a babcia mieszkała daleko. Długo głodowałem… To niepełna lista moich osobistych poszukiwań. Zacząłem rozumieć, że trafiłem nie z własnej woli do czegoś w rodzaju gigantycznego odbiornika–dystrybutora bez prawa powrotu, do którego co sekundę wchodzi tysiące ludzi. Tam mają jedno prawo i taki sam obowiązek – milczącą uległość. Poza tłumem, w licznych działach i komórkach tego „przedsięwzięcia” siedzi inna kasta: eleganccy oszuści, tacy „wykształceni” znachorzy z dyplomami i licencjami, którzy wystawieni są na powolne niszczenie ludzi, oraz zwykli idioci, przekonani, że są sędziami losu. To są szefowie–zarządcy, a ode mnie oczekuje się, że będę regularnie wysłuchiwał od każdego ich zaleceniowego marazmu, że – choć nieszczere – będę im dziękował materialnie, a potem przejdę do podobnej procedury u następnego. Wyjście jest albo w nicość (gdzie jedyną pociechą jest spotkanie ze zmarłymi przodkami), albo ucieczka.

Bez łagodnego przerostu prostaty: droga do całkowitego wyleczenia choroby

Krytyczny przypadek w prywatnej klinice

I to właśnie przydarzyło mi się wstrząsające doświadczenie, które radykalnie zmieniło moje podejście do prób mojego leczenia — przypadek ludzkiej obojętności i skrajnej chciwości. Będąc po raz kolejny w prywatnej placówce medycznej, która coraz bardziej przypominała mi szemrany przybytek, po wizycie u urologa oddawałem partię badań. Siedząc w krótkich kolejkach, mimowolnie zwróciłem uwagę na starszego mężczyznę (później dowiedziałem się, że miał 84 lata). Przywieźli go krewni. Człowiek nie krył swojego cierpienia. Stało się jasne, że nie może oddać moczu ani dostarczyć zleconego przez lekarza badania. Córka instynktownie biegała w panice, nie wiedząc, jak pomóc ojcu. W końcu wyprowadziła przyjmującego lekarza na korytarz (później zorientowałem się, że to właściciel tego biznesu). Ten „specjalista” o obojętnym wyrazie twarzy poradził, by próbować się naprężać, po czym wrócił do gabinetu. Chciwość tego draństwa wzięła górę — potrzebował pieniędzy za diagnostykę i nawet nie myślał o udzieleniu pomocy choremu. Podszedłem do tej nieco starszej kobiety. Opowiedziała, że w miejskim szpitalu ich nie przyjęto (powód — dzień wolny, brak lekarza) i, najwyraźniej bez zastanowienia, skierowano do prywatnej kliniki. Nie wiedząc, ile czasu już minęło od ostatniego opróżnienia pęcherza, poprosiłem ją natychmiast, by wrócili na izbę przyjęć oddziału urologii; zwłoka mogła okazać się fatalna. Wyraźny był skurcz wskutek zaostrzenia przerostu prostaty — wiedziałem wtedy, że temu człowiekowi potrzebne jest przede wszystkim doraźne odbarczenie, czyli drenaż pęcherza. W tej klinice z personelem–mizantropami (inaczej jej nie nazwę) tego nie wykonano, nie z powodu braku umiejętności, lecz braku wiedzy. Duże zyski dają jakieś tam badania, bezrefleksyjne wypisywanie recept i nie ma potrzeby się wysilać. Ogarnęła mnie niepohamowana chęć wepchnięcia szczęki tego „biznesmena” w jego własne gardło pod wykrochmalonym białym fartuszkiem lekarskim. Zaciskając pięści, bez histerii szybko opuściłem to miejsce, by nie narobić sobie poważnych kłopotów.

Wnioski

W ostatnich latach stałem się człowiekiem stanowczym i myślałem tak: prawdziwej pigułki wiecznego zdrowia nikt i nigdzie nie oferuje – po prostu jej nie ma. Cios zadany organizmowi był poważny. Do jutra ani w przyszłym tygodniu mój łagodny przerost prostaty nie zniknie. Objawy tej choroby to nie przeziębienie. Niekończące się i bezowocne poszukiwania ludowych środków czy preparatów na prostatę mogą jedynie pogłębić symptomy ŁPŚ. Skutki pogorszenia mogą, w najlepszym razie, uczynić mnie niezdolnym do życia kaleką. Na mojej liście planów nie było stołu operacyjnego z wszelkimi możliwymi komplikacjami funkcji życiowych. W jednej chwili wszystko dla siebie postanowiłem. Wbrew wszelkim negacjom — za wszelką cenę dojdę do prawdy. Niech będzie to niewiarygodnie trudne, ale choroba nie będzie miała miejsca w moim ciele. Medycyna to poważny system wiedzy naukowej i praktycznych działań, i nawet jeśli gdzieś są wysokiej klasy specjaliści, tacy naprawdę dobrzy, dla nich taki przypadek i tak pozostaje nieosiągalny. Po trzech próbach nawet w bajkach dalej się nie szuka — a ja w celu leczenia prostaty podjąłem ich znacznie więcej niż dziesięć. Wszystkie te działania i półśrodki, z nadzieją na ulgę w cierpieniu, miały jeden wspólny mianownik — „diagnozowały” mój portfel, by wyciągnąć z niego jak najwięcej gotówki. Wyrok został ogłoszony — i dobrze, że przynajmniej go znałem. Pozostało tylko „niewiele” — musiałem sam go sobie unieważnić. Rozumiałem wówczas, że uzdrawiać się należy, kierując się rozsądnymi zasadami, logicznie i świadomie, ale nie przy pomocy zgubnej chemii farmaceutycznej ani w lekarskich gabinetach na fałszywych wizytach. To, czego się dowiedziałem, co wymyśliłem, czego doświadczyłem na sobie i przyswoiłem, a przede wszystkim — jak przeszedłem leczenie zachowawcze, czyli leczenie łagodnego przerostu prostaty bez operacji i całkowicie wyleczyłem się z ŁPŚ — o tym wszystkim opowiadam i jednocześnie pokazuję oraz udowadniam w innych działach przeglądanego przez Ciebie serwisu, a także bezpośrednio w metodzie zdrowotnej „Bez łagodnego przerostu prostaty”. Wczytaj się, poznaj, zrozum. A jeśli zechcesz uwolnić się od choroby — Tobie będzie o wiele łatwiej, bo zdobyta wiedza jest już w zasadzie przed Tobą.

Z poważaniem, autor, Plotyan Gennadiy.

Leczenie łagodnego przerostu prostaty u mężczyzn bez operacji (bez tabletek)

Wielojęzyczna dostępność serwisu

Serwis jest wielojęzyczny, i jeśli będzie Ci wygodniej, możesz zapoznać się z tym artykułem w językach: Українській, English, العربية, Deutsch, Français, Italiano, Español, Português, Język Polski, Türkçe, Русском. Do metody leczenia można przejść za pomocą dowolnego z tych odnośników: Русский, Українська, English, العربية, Deutsch, Français, Italiano, Español, Português, Język Polski, Türkçe.
Strona wejściowa na stronę internetową znajduje się tutaj: Strona główna.